top of page

Poetyckie wzloty myśli wieku dojrzałego

 

 

Wyrzut

 

 

mam czasem dosyć

wiesz?

 

tych zasmarkanych nosów

pełnych nocników

 

wiecznego lepienia plasterka

grzebania łyżką w garczku

 

a co ty myślisz

że każda kobieta

urodziła się na Matkę Polkę?

 

nie

 

ja też kocham dzieci

tylko że taka miłość

jest 

 

wyrodna

 

bo  z miejscem 

dla mnie samej 

w moim sercu

 

i to jest mój wieczny wyrzut

i nawet ja go sobie czynię

 

szczególnie

 

kiedy ma dość

 

Dlaczego Mamo?

 

 

 

dlaczego Mamo

nie powiedziałaś mi

 

prawdy

 

że kiedy 

będę miała Rodzinę

 

ludzie będą spodziewać sie po mnie

heroizmu i perfekcji

zaciskania warg

godnego milczenia

uległości wobec nauczycieli

moich dzieci

a nawet umizgów!

zdolności wszelkiego rodzaju

doskonałej pamięci

wiecznie dobrego humoru

osiągnięć kulinarnych

na miarę Master Chef-a

jak mnie to wszystko męczy!

 

milczałaś

jakby to wszystko

nie istniało

albo było

czymś normalnym

 

czyżby to wszystko

wpisane było 

w żywot kobiety

każdego wieku???

Nazwa nie czyni

 

 

magia

prawdopodobnie 

najmniej lubiane słowo

mojego brata

 

a moje

podstawowe

 

od kiedy dorosłam

 

co zawiera w sobie

to tajemnica

każdy musi odkryć ją sam

na próżno mogłabym 

tłumaczyć

tego trzeba doświadczyć

 

być może jest również tak,

że tajemnica magii

kryje dla każdego z nas

coś innego

 

czy nasz Bóg i magia

nie są jednym

nie wiem na pewno

 

jednakowoż opis

czystej

zdrowej

pięknej siły

w której serce nabiera energii

pochodzącej od Boga

bardzo mi przypomina

siłę

...

magiczną

 

 

 

 

 

Rozmowa z samą sobą

 

 

wiem

 

nie kocha się 

dla czegoś

 

bądźmy szczerzy

 

jak to niekocha się dla czegoś?!

 

przy odpowiedniej lampie

wynurzając komuś

fragmenty

swego życia

 

zaczynasz zdawać sobie sprawę

 

obecność

ciemnych zakamarków

myśli

duszy

 

przyzwyczajenie

do pewnej wysublimowanej tolerancji

pobłażanie

sobie

 

oślepnięcie na małe śmieci

w dużym pomieszczeniu

 

przecież

wszyscy wiedzą

 

można mówić

że się kocha

 

ile jest jednak 

wymiarów

w zależności od widzenia 

przez pryzmat siebie

 

boję się

że czasem

 

kochałam sobą

 

z którą się nie utożsamiam

Kozioł

 

 

przez lata

mogę zapomnieć 

o mojej prawdziwej naturze

 

by zadowolić wszystkich dookoła

 

zamieniłam się

w "coś"

z czym nie zawsze

jestem w stanie się utożsamiać

 

a potem dziwimy się

że ludzie miewają

depresje

 

zagoń kozła do rogu

i każ mu latami 

robić rzeczy

o których nie miał pojęcia

uczyć się w mozole

 

potem po latach

otwórz bramkę

i pozwól mu wyjść

na wolność

 

myślisz

że pójdzie?

 

ja sądzę, że nie

 

 

po latach tresowania 

i realizowania

niebotycznych wymogów

 

kozioł zcapiał

tudzież zbaraniał

 

 

 

 

 

 

 

 

Śmiem jeszcze marzyć

 

 

a pewnie

że marzę!

 

do licha

ile mamy przyjemności w życiu

 

by jeszcze do tego

zabronić sobie marzyć!

 

to jest dla mnie jak 

iskierka

nadzieja

siła 

 

moc sprawcza 

wstawania co rano

promyk słońca 

w moim uśmiechu

srebrny włos 

na tle innych

 

dzięki marzeniom

umiem się jeszcze cieszyć

 

czasem tylko dla siebie

książką czytaną pokątnie

leniwie spędzonym popołudniem

wyrzuceniem żelazka za balkon

gonitwą na placu zabaw z dziećmi

trafionym golem w kosza

szaloną jazdą na rowerze

przypalonym obiadkiem

 

i pisząc to.. urodziło się we mnie

całkiem nowe marzenie

 

by moje dzieci

znalazły w marzeniach

tę siłę

którą ja odnalazłam

Od zawsze

 

 

przez lata

świat 

który nas otacza

wydawał mi się magiczny

 

od dawna

wierzyłam

że ludzi łączy magia

gdy łączyły ich serca

 

długo

myślę, że jesteśmy

przepięknymi istotami

w których tkwi

niebieski potencjał

 

nie wiem

kim jesteśmy naprawdę

nie wiem

skąd bierze się moja wiara

w potęgę

ludzi

 

wiem jedno

to nie jest złe

to nie pochodzi od złego

to jest przed naszymi dziećmi

i ich dziećmi

 

jeśli uda im się

zachować przy życiu ten wrak

który im zostawiamy

Ziemię

 

Po latach

 

 

po latach

wracam do Ciebie

i z niedowierzaniem

czytam

 

że nie wierzyłam

w siłę

kropli miłości

 

dzisiaj dopiero

jako Matka

wiem mnóstwo

o wielu z nich

 

odkryłam je

 

uśmiech

światło w oczach

kiedy patrzę

uważne słuchanie

rozumienie

promyk słońca złapany razem

umorusane łapki 

po upieczeniu ciasteczek

łaskotki

rozmowa

buziak na dowidzenia

kiwanie głową, gdy mówisz

wspólne żarty

powiedzenie wprost, kiedy się nie zgadzam

mówienie prawdy

nawet, kiedy trudna

ponoszenie konsekwencji 

wymyślonych kar

ocieranie łez

niezrozumienia

poklepanie po plecach

przytulenie

w trudnych chwilach

 

i nagle 

uświadamiam sobie

że drugi człowiek

jest

jak studnia bez dna

 

wciąż gotowa

na jeszcze

 

jedyny problem

może stanowić

brak równowagi

dawcy 

 

czasem 

jest tak trudno

ją zachować

 

kochać można w pełni

chyba

 

kiedy mamy skąd

czerpać

 

ale nie wiem

czy serce dawcy 

może w końcu wyschnąć

 

ta wiedza

dopiero  przede mną

 

 

 

Instynkt

 

 

są takie doły

 

z których

tylko pusty śmiech

może wynieść cię

na swoich skrzydłach

 

są takie ciemności

które można zanieść

tylko Bogu

 

są takie chwile

które łączą jak łańcuch

na wieczność

 

są tacy ludzie

którzy tonąc

zabiorą cię ze sobą

mimo wszystko

 

choćby kochali najmocniej

albo mimo tego

 

instynkt życia

jest dołem

z którego wydobyć się

najtrudniej

CZY TO POEZJA - NIEWAŻNE
 

        Nazwałam to wszystko poezją. A cóż to takiego właściwie jest? Nadanie ram chwili?  Słownie uchwycony film myśli... Nie wiem, co to jest poezja.

Wiem tylko, że nie można tego rodzaju twórczości napisać na zamówienie. Owoce jej są jak samorodki.

        Dlaczego szukamy i czytamy wiersze? Czy to nie jest poszukiwanie takiego właśnie samorodka ? Bliskiego nam w danej chwili, oddającego po części nasze myśli czy emocje. To chyba dlatego  szukamy. By doświadczyć duchowej bliskości z kimś innym.  By przeczytać w czyichś myślach o sobie. By upewnić się, że jesteśmy "normalni", skoro ktoś już wyraził nasze myśli. Utwór posiadający choć część tych przymiotów staje się dla nas samorodkiem.

       Życzę więc Mój Czytelniku odnalezienia żyły samorodków.  Będę zaszczycona, jeśli chociaż część moich utworów wejdzie do Twojej specjalnej kolekcji.  

 

Wiersze te zostały opublikowane po raz pierwszy.sze te zostały opublikowane po raz pierwszy. 

         

ZAMÓWIENIE

 

 

Zamówienie jednego z moich utworów lub jednej z prac jest proste.  Wystarczy kontakt. Każda praca posiada prawa autorskie a publikacja lub zdjęcia na jej temat pojawią sie na mojej stronie tylko za pisemną zgodą zamawiającego .    

© 2015 by Gabriela Kas. Produkt zrealizowany z  Wix.com.

O SPOSOBIE MOJEGO MYŚLENIA

 

 

​Utwór - w jakiejkolwiek postaci by nie był - jest jak jajo. Rodzi sie w głowie a noszenie go jest coraz większym ciężarem. Aż w końcu nie wytrzymuję. Wyrzucam je z siebie. I dopiero doznaję ulgi i mogę się skupić nad czymkolwiek innym. 

POLITYKA STRONY

Zdjęcia użyte na tej stronie są CHRONIONE prawami autorskimi.

Niektóre z nich należą do Wix.com. Większość z nich jest własnością Gabrieli Kas.

Jeśli chcesz je kopiować, zapytaj/ poinformuj Administratora o tym fakcie z zakładki KONTAKT.  

Dziękujemy. 

bottom of page